Od 16 listopada ilość makulatury składowanej na wysypisku znacznie zmalała , a wszystko to z winy Wujka Przyrody i jego choineczek.
Oto winowajca z dowodem rzeczowym:
A tutaj udaje świętego:
I efekty naszych działań:
Przypominam też o bomb(k)owym spotkaniu w PIĄTEK
Efekty rewelacyjne, żałuję że nie udało mi się i tym razem uczestniczyć w zajęciach. W piątek za to choćby się waliło i paliło to będę :D Spotkanie o 17 tak?? Z tego co wnioskuję z ostatniego posta, to nie przynosimy nic, tylko się poskładamy??
OdpowiedzUsuńŚwietne prace, zazdroszczę Wam takich spotkań:)
OdpowiedzUsuńMariola - tak się umawiałyśmy, ale ja już nie zdążę jutro zrobić zakupów dla Ciebie...
OdpowiedzUsuńoj ja też zazdroszcze;)
OdpowiedzUsuń